To był XV Maraton Solidarności, na którego starcie 15 sierpnia stanęło 630 zawodników. Bieg przecina miasto na pół, ponieważ biegacze, biegnąc bardzo rozciągniętą stawką od Gdyni na Westerplatte i zawracając ponownie do centrum Gdańska by wbiec na metę na Długim Targu, zajmują główną arterię trójmiejską między Gdynią a Gdańskiem i parę innych dość ruchliwych dróg.
Zrobiłem fotografie kilku biegaczy z końca stawki. To był dopiero 15 km (z 42,195 km całości), punkt medyczny i odżywczy przy hali Oliwia. Podczas gdy ja fotografowałem końcówkę stawki, gdy ostatni zawodnik mijał punkt przy hali Oliwii na 15 kilometrze o godz. 11.56, finisz czołówki spodziewany był zaledwie 15 - 20 minut później na Długim Targu. Ogromna różnica!
Co więcej start w Gdyni odbył się o godz. 10.00, więc przebiegnięcie 15 km zajęło ostatnim zawodnikom praktycznie 2 godziny. Nie wiem jak długo do mety biegli najwytrwalsi z nich. Gdyby utrzymali dotychczasowe tempo to i tak czekały ich min. 4 godz. biegu. WOW!
Odwaga, wytrwałość, siła woli i zdrowie mimo podeszłego wieku wielu z nich. Iron ludzie.
3 komentarze:
I ci kierowcy w korkach, klący na czym świat stoi.
Taka jedna
Taaak, miasto przecięte na pół, kierowcy wściekli, korki, bo główna arteria zajęta na kilka godzin, wszystkie siły policyjne przy ochronie trasy (raj dla bandziorów w innych częściach miasta) i możnaby wymieniać dalej...tylko po co? A niech się dzieje coś niestandardowego. :D
Spokojnie, piewrszego września będzie gorzej ;)
Taka jedna
Prześlij komentarz