Jakiś czas temu, wyrosła nam pod nosem konkurencja. W porządku, normalka, prawa rynku rządzą. Tyle, że nóż mi się w kieszeni otwiera. No bo gdyby to był oryginalny pomysł itd. Ale tak wprost zerżnąć z nas pomysł, postawić się 10 m pod naszym nosem i sprzedawać, choćby tylko z nazwy to samo? To tylko psucie rynku a nie konkurencja.
Takie pomysły mają goście od kebabów. Jest budka od kebabów, samowolka budowlana, którą miasto próbuje eksmitować od dość dawna i tak trwa ponoć ścieżka przez sądy do dzisiaj. Tymczasem goście od kebabu chodzili wokoło nas, oglądali, kombinowali i...postawili niby też stary samochodzik, ale jakoś tak wygląda karykaturalnie, wesoło-miasteczkowo, nieproporcjonalnie. Nasz, to prawdziwy przerobiony przedwojenny Ford A, a im ktoś blachy powyginał samochodopodobnie i jazda bez trzymanki. Tyle, że szereg detali i rozwiązań skopiowali z nas na żywca. I ofertę.
Ja tam zawistny nie jestem, jak go ustawiali poszedłem pogadać, co tu będzie itd. Facet mówi, że jakieś przekąski, sałatki i lody kręcone. Kawy mówi nie będzie, nie ma obawy. Kręcone owszem ale od samego początku. Mamy gofry, to oni też zrobili. Mamy rurki z kremem, też zrobili. I niedawno zrobili też kawę. Mają taki piękny expres do kawy...domowy i paczkę mielonej Lavazzy z supersamu. Teraz sobie namalowali na szybie napis Lori Caffee.
Nasze Coffee Express, żeby móc tu stanąć musiało kupę pozwoleń dostać bo to samo centrum miasta i teren pod szczególną ochroną konserwatora zabytków itd. A tu nagle ktoś bez pozwoleń stawia samochodzik z wesołego miasteczka.
I nadal chodzą nas oglądają i coraz nowe rzeczy z nas kopiują. Dzisiaj jakaś wielka dyskusja była z pokazywaniem co i jak my mamy zamontowane. Pewnie znowu coś nowego się pojawi, co my już mamy.
Ciekawie się robi. Dla mnie to nie jest podstawowe zródło utrzymania (raczej hobby) znaczy mogę sobie poczekać. Kawę mamy najlepszą w okolicy, czyli know-how jak trzeba. Poczekam, zobaczę co się wydarzy, zwłaszcza gdy sezon gofrowo-rurkowo-lodowy się skończy. Pewnie sobie wstawią kebab. A narazie robią kawę. Wrota piekieł.
Nasze auto stoi na wprost wejścia do kina Krewetka. W kinie jest już jedna kawiarnia, której goście po jednym razie przed seansem do nas przychodzą po kawę. Teraz przy wejsciu do kina stoi ten bordowy samo-robo-chód pt. Lori Caffee i daje kawę najgorszą w tej części miasta. Bryndza total.
A ostatnio nas wszystkich przyćmiła konkurencja jednodniowa prawdziwego auta z promocji Transformersów. Zajechali, zaparkowali przed wejściem do kina tak, że prawie przejść się nie dało i zapuścili na pełen regulator ścieżkę dzwiękową z filmu. Takie natężenie, że wieża na dworcu głównym po drugiej stronie ulicy drżała. A ekipa...przyszła do nas na kawę.
sobota, 4 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Na takie "Lura Cafe" nie ma rady - sami padną po jakimś czasie. Dobra jakość sama się broni...
O no proszę. Jak będę w okolicy - to obowiązkowo zaglądam do Was na kawę :D
zapraszam serdecznie
Nie robi się zdjęć konkurencji i nie zamieszcza ich nigdzie:)
Robi się sobie zdjęcia i reklamuje:)
Wpisz nerwy, frustracje i rozgoryczenie w koszta prowadzenia działalności.
Głowa do góry:)
Jak można było przewidzieć nikogo ze znajomych internetowych na spływie po Biebrzy nie spotkałam:)
Nie szkodzi.Pewnie nadarzy się okazja:)
maria
No nie. Nie powiem dali po garach. Ale dla Was to żadna konkurencja. Możesz uśmiechnąć się pobłażliwie i robić swoje. :)
Witam zrelaksowaną Marię. :)
Odwiedziłam LoriCar i uważam ze nie jest tak jak Pan to opisuje Kawę i Gofry mają wręcz wspaniałe :) Moim zdaniem przemawia przez Pana jakaś obawa może ze klienci wybiorą jednak pańska konkurencje Coś w tym jest bo BYŁAM stałą klientka Coffee Express a jednak wybrałam LoriCar , a co do oferty to mają dużo większą . Pisząc ,,...Lori Caffee i daje kawę najgorszą w tej części miasta." chciał Pan odstraszyć klientów aby czasem nie przestali kupować kawy w Coffee Express lecz nie do końca się to udało bo Ja zrezygnowałam i jestem pewna ze nie tylko Ja!
Droga Anonimowa
Oczywiście wyrażam tu swoje subiektywne zdanie, ale na kawę do Lori też poszedłem, nie raz i pracownice nasze też. Moja ocena wynika z bezpośredniego porównania. I z odrobiny wiedzy na temat kawy, którą posiadamy :) Ale każdy ma prawo do Swojego gustu i smaku, i jeśli Pani tam smakuje, to Pani wybiera i tyle. Nie zmienia to faktu, że stawiając Lori skopiowali bezpośrednio z nas pomysł i początkowo ofertę. Tak się nie robi w biznesie, a jeśli już to zasługuje się na jednoznaczną ocenę.
To prawda, że ofertę mają szerszą od naszej, bo my skupiamy się na kawie i tym co się z nią wiąże, a hot-dogi, zapiekanki i hamburgery nie są w strefie naszego zainteresowania i nie będziemy ich sprzedawać razem z kawą. Wydaje mi się, że zauważyła Pani, że nie jesteśmy "Kebabem".
Co do odstraszania klientów to chyba Pani przeceniła mojego bloga :) Aż takiej siły oddziaływania on nie ma a oferta broni się sama. Mamy swoją wierną klientelę, przychodzą do nas ludzie na dobrą kawę a Lori może zdobywać swoich klientów, swoją ofertą, byle nie były to zagrania nieczyste i mało biznesowe.
Pozwolę sobie pozostać, przy własnej opinii, że mało że nie potrafią w Lori robić kawy to nawet specjalnie nie mają na czym. Mówimy oczywiście o prawdziwym espresso z expresów ciśnieniowych i kawach na ich bazie.
Jeszcze drobna uwaga na boku.
Każdy może się tu wypowiadać ale pozostawia się zwykle jakiś podpis. Występowanie anonimowo, zwykle na blogach klasyfikuje się do wykasowania. Albo sugeruje nieczyste intencje komentującego.
Obojętnie gdzie, życzę przyjemności z dobrej kawy.
Prześlij komentarz