czwartek, 3 grudnia 2009

Espresso


5 komentarzy:

kiciaf pisze...

Rano -latte
Na stoku - cappuccino albo calimero
Wieczorem - macchiato

I tak przez caly tydzien... :)

carolinna pisze...

Kiciaf, w Twoich żyłach płynie kawa ;)

Zadora pisze...

Ja zaczynam od 2 czasem 3 cappuccino. Trzeba przy tym wiedzieć, że u mnie kawa jest z podwójnego strzału. Później liczba nigdy z góry nie jest określona. Ale zwykle raczej kawa z mlekiem dobrze sparowanym. Byle nie było go za dużo. Przed snem kawa jest jak najbardziej wskazana. Nigdy nie miałem problemu z usypianiem po kawie. :)We włoszech właśnie najbardziej podchodzi mi macchiato.
Ale co to jest calimero?

kiciaf pisze...

calimero to bombardino z kawa :)
Tylko we wloszech i tylko na stoku.

Zadora pisze...

Kiciaf, ja proszę koniecznie dla mnie przepisy oryginalne ze stoku na bombardino i calimero. Zwłaszcza calimero!

Blog Widget by LinkWithin