Funia zaprotestowała w sposób czynny i nie będzie mnie więcej do tego parku zabierać. Ponoć tam nieprzyjazna atmosfera, grasuje gang Da Kota Kociłapci a ona za nic nie chciałaby, żeby cokolwiek mi się stało. Wystarczy już, że się zasapię próbując za nią nadąrzyć. Do tego liście uprzątnięte, a tak fajnie szeleściły jak sią po nich ganiało. Teraz tylko rahityczna trawa na błotnistym podłożu została. Nie ma frajdy z biegania po czymś takim.
I ona w ogóle nie lubi takiej atmosfery. To nie problem podobnie jak ona wypracować sobie rozejm z kotami. W domu Funia, Białas i Francesca już spokojnie się tolerują, michy sobie nie kradną, nie reagują na siebie przestrachem. Czasem jakieś kocie syknięcie czy psi unik przed zbyt szybką kocią łapą się zdarzy ale tylko dla pobudzenia krążenia.
A w tym parku jakaś anarchia i radykalizm panują. Do tego w gangu są Pan Jaszczurka i Depresyjny Smakosz Conopi a to straszna para wywrotowców.
Nie będzie mnie tam zabierała i już.
6 komentarzy:
Smakosz jest Depresyjny bo smakuje Conopie. Potem schizofrenia - i mily pobycik w oddziale zamknietym.
Masz racje, nie nalezy tam chodzic :)
przerażające to grafitti..
annablack
Funia mysli podobnie. I dlatego już mnie tam nie zaprowadzi na spacer.
Funia jest baaardzo madra :)
Ale konfliktowa zaczyna martwić się o Ciebie.
Wcześniej ta niepokojąca wzmianka o fotelu przy kominku, teraz zadyszka...
No kurcze czy ja jestem jakiś turboterier, żeby goniąc za nią zadyszki nie dostać?
Fotel przy kominku, herbatka z malinami, ciepłe bambosze i "radio moher" na full - taki typ to ja jeszcze nie jestem! Ale robię postępy. ;)
:))))
Stale powtarzam, że najlepsze dopiero nadejdzie ;)
konfliktowa
Prześlij komentarz