Takie okrągłe wejścia do ogrodów są w Chinach. Niezwykle urokliwe. Tak jakby wejście do innego, zaczarowanego świata. Wprawdzie nigdy nie byłam, ale to moja miłość. Kiedyś gdzieś w jakimś "cudownym" artykule wyczytałam, że w poprzednim wcieleniu byłam chińczykiem zajmującym się wykuwaniem mieczy. Choć w reinkarnacje nie wierzę, to nijak nie mogę wytłumaczyć sentymentu i zainteresowania do tego kraju:)
7 komentarzy:
Podoba mi się to miejsce.
Pierwsza fotka to niczym zaproszenie. Świetna po prostu!
Takie okrągłe wejścia do ogrodów są w Chinach. Niezwykle urokliwe. Tak jakby wejście do innego, zaczarowanego świata.
Wprawdzie nigdy nie byłam, ale to moja miłość.
Kiedyś gdzieś w jakimś "cudownym" artykule wyczytałam, że w poprzednim wcieleniu byłam chińczykiem zajmującym się wykuwaniem mieczy.
Choć w reinkarnacje nie wierzę, to nijak nie mogę wytłumaczyć sentymentu i zainteresowania do tego kraju:)
I ta nazwa... :)
No, Greg robi doskonałe zdjęcia. Chwyta klima, którego oryginał ma nie za wiele
to byłam ja- taka jedna
magicznie. lubię patrzeć na świat Twoimi oczyma :)
Jakie miłe słowa, dziwczęta. Dziękuję!
Prześlij komentarz