Bardzo trafnie. I świetny kontrast postaci. Teraz można by dyskutować, czy warto ujawniać taki stan... Reakcja otoczenia (tzn. jej brak) potwierdza jedynie słuszność wyznawanej przeze mnie zasady: "umiesz liczyć, licz na siebie". Im prędzej człowiek zorientuje się, że od innych nie należy zbyt wiele oczekiwać, tym lepiej. Ja zdobyłam tę wiedzę dopiero po czterdziestce i było to zdecydowanie za późno.
"Ludzki kształt jest duchem zrobionym z roztargnienia i bólu. Czasem jasne światło, czasem okrucieństwo próbują szeroko otworzyć ten obraz ciasno trzymany w sobie." Rumi Pozwoliłam sobie maria
na tej samej zasadzie co w komentarzu do poprzedniego posta, mogę napisać "słabość".
Ojciec chrzestny mawiał: " lepiej żeby Cię nie doceniali, niż mieli przeceniać. ...w odpowiednim monencie złożymy propozycję nie do odrzucenia".
Czy ta siła to siła a słabość to słabość? Amoże "siła" i "słabość" a my sądzimy po pozorach? I czy stan ten jest stały czy nigdy nie wiadomo kiedy znajdziemy tego samego człowieka na przeciwnym biegunie.
Aha stany skupienia - faza stała, jak wychodzi z fizy też faza przejściowa, zależy tylko od warunków zewnętrznych. Łapiemy fazę, co? :) Przy słabości stawiam na to, że tym warunkiem zewnętrznym wywołującym przejście fazowe jest ciśnienie najczęściej, temperatura nie tak często :D
Już wiem, dlaczego nie mogę się wczuć w Waszą wersję przemijania . Właściwie to niewiele doskwierają mi zmiany jakimi podlega moje ciało. Już wiem. Eureka:) A to dzięki wpisowi na blogu http://hokopoko.net/ pt. Hokusai Zwyczajnie, pojmuję trwanie, przemijanie jak w tej przypowieści. Zmieniam się wciąż i wciąż na lepsze, doskonale moje wątłe zalety. To jest istota i źródło mojego zadowolenia. Oczywiście nie rysuję, ale mam swoje marzenia, o doskonaleniu których marzę od dzieciństwa:) Wszystko przede mną:) Nieważne, czy osiągnę doskonałość. Liczy się droga:) maria
@Mario A co jest napisane w każdym poście tego cyklu pod zdjęciem? Jeśli jeszcze nie przekonuje Cię to do jednej z myśli jaką chciałem tu zawrzeć to zerknij proszę na jeden z pierwszych wpisów na tym blogu, tj. 20 kwietnia ubiegłego roku http://agregat-zadora.blogspot.com/2008/04/droga-i-cel.html A z tym co napisałaś dzisiaj i jak postrzegasz siebie w czasie będzie w następnych postach a szczególnie w jednym sponsorowanym przez literkę A. ~(;-D
10 komentarzy:
Bardzo trafnie. I świetny kontrast postaci.
Teraz można by dyskutować, czy warto ujawniać taki stan...
Reakcja otoczenia (tzn. jej brak) potwierdza jedynie słuszność wyznawanej przeze mnie zasady: "umiesz liczyć, licz na siebie".
Im prędzej człowiek zorientuje się, że od innych nie należy zbyt wiele oczekiwać, tym lepiej.
Ja zdobyłam tę wiedzę dopiero po czterdziestce i było to zdecydowanie za późno.
"Ludzki kształt jest duchem
zrobionym z roztargnienia i bólu.
Czasem jasne światło, czasem okrucieństwo
próbują szeroko otworzyć
ten obraz ciasno trzymany w sobie."
Rumi
Pozwoliłam sobie
maria
Hm. Teraz ja nie wiem. Ale bardziej "Hopeless love"Bo z Polska Beznadziejna miłośc już mi nie brzmi dobrze. Raczej Chora miłość.
ujawniać, ujawniać! I dać przeminąć.
na tej samej zasadzie co w komentarzu do poprzedniego posta, mogę napisać "słabość".
Ojciec chrzestny mawiał: " lepiej żeby Cię nie doceniali, niż mieli przeceniać. ...w odpowiednim monencie złożymy propozycję nie do odrzucenia".
Czy ta siła to siła a słabość to słabość? Amoże "siła" i "słabość" a my sądzimy po pozorach? I czy stan ten jest stały czy nigdy nie wiadomo kiedy znajdziemy tego samego człowieka na przeciwnym biegunie.
Stan stały? Takie rzeczy to tylko w fizyce. ;P
Aha stany skupienia - faza stała, jak wychodzi z fizy też faza przejściowa, zależy tylko od warunków zewnętrznych. Łapiemy fazę, co? :)
Przy słabości stawiam na to, że tym warunkiem zewnętrznym wywołującym przejście fazowe jest ciśnienie najczęściej, temperatura nie tak często :D
Już wiem, dlaczego nie mogę się wczuć w Waszą wersję przemijania .
Właściwie to niewiele doskwierają mi zmiany jakimi podlega moje ciało. Już wiem. Eureka:)
A to dzięki wpisowi na blogu http://hokopoko.net/ pt. Hokusai
Zwyczajnie, pojmuję trwanie, przemijanie jak w tej przypowieści. Zmieniam się wciąż i wciąż na lepsze, doskonale moje wątłe zalety. To jest istota i źródło mojego zadowolenia.
Oczywiście nie rysuję, ale mam swoje marzenia, o doskonaleniu których marzę od dzieciństwa:)
Wszystko przede mną:)
Nieważne, czy osiągnę doskonałość. Liczy się droga:)
maria
@Mario
A co jest napisane w każdym poście tego cyklu pod zdjęciem?
Jeśli jeszcze nie przekonuje Cię to do jednej z myśli jaką chciałem tu zawrzeć to zerknij proszę na jeden z pierwszych wpisów na tym blogu, tj. 20 kwietnia ubiegłego roku http://agregat-zadora.blogspot.com/2008/04/droga-i-cel.html
A z tym co napisałaś dzisiaj i jak postrzegasz siebie w czasie będzie w następnych postach a szczególnie w jednym sponsorowanym przez literkę A.
~(;-D
Czekam:)
maria
a weryfikacja: singing
Prześlij komentarz