W swoich młodzieńczych wizjach wyobrażałam sobie siebie tylko do wieku 39lat Dalej nicość:) No proszę, nawet nie zauważyłam kiedy przeleciało. Nadal jestem ciekawa świata i ludzi. Postanowiłam coś zmieniać( zdecydowanie zmiany są przywilejem młodości). Nie jest źle maria No powiedz kiedy świętujesz:)
A-Z bezczelnie pozwolę sobie wrzucić tekst dla Dotty Dotty specjalnie dla Ciebie Latanie motolotnią na płaskim terenie bez trzymanki:) Pewnie widziałaś motolotniarza na niebie między chmurami, ścigającego się z ptakami. Jakie to romantyczne:) Żeby dostać się jednak na nieboskłon musisz starannie przywiązać linkami do siebie silnik(30-40kg) oraz skrzydło,i z nim biec ile sił w nogach. Jeśli nie wyobrażasz sobie wagi , to wystarczy pójść do supermarketu:tam w 10kg zgrzewkach ułożony jest cukier. Starczy zarzucić 3 zgrzewki i dyla do przodu. Musisz biec bardzo szybko abyś miała szansę wzbić się w górę. Zwykle chętny do latania przychodzi na łąkę, kartoflisko z przyjacielem który mu pomaga, sekunduje w poczynaniach. Bardzo ważne jest wybrać miejsce ustronne, z daleka od dróg wszelakich, bo jak załączysz silnik, to siła przy rozpiętym skrzydle jest tak wielka, że nawet uczepiony u nóg przyjaciel z obciążeniem nie jest w stanie przyhamować. Jak nie ma siły wznoszącej, to tak Cię ciągnie po rżysku,kartoflisku, plackach krowich i różach(romantyzm). Oczy z wysiłku wychodzą z orbit, i tak właściwie to przemyka Ci przez głowę: po co mi to było? Do tego wszystkiego materiał skrzydła choć mocny, łatwo się drze, więc jeśli chcesz być cała, trzeba na niego uważać. Jak łatwo się domyślić, wymiękam:) maria To tak a propos starości, urodzin oraz zmian:)
Bliźniak lata na glajcie. Ja sobie uszkodziłam łapę przed tamtymi wakacjami i nie było szans. Ale może jeszcze kiedyś. (może i to były przenośnie i aluzje, ale pozwoliłam sobie sprowadzić do rzeczywistości) Mario, latasz/latałaś?
17 komentarzy:
Age jak każden inny. Może będzie nam dany... :)
tylko tyle i nic więcej :)
coraz bliżej święta
coraz bliżej święta
coraz bliżej święta
WTF?
;/
Poczekaj jak Ci walnie (stuknie to eufemzm jest) czterdziecha...
...coraz blizej swieta...
Abi,Dzieciaku
żyj:)
Co to za wiek, młodzieńcze?
maria
Możesz powiedzieć kiedy, to Ci jakąś wiązankę sprezentujemy:)
Może nawet i słowną:DDD
Maria ma rację. A co to za wiek? Jak będziesz mieć z 90 to się musisz zastanawiać. ;P (a na serio to nie wiadomo co komu pisane)
W swoich młodzieńczych wizjach wyobrażałam sobie siebie tylko do wieku 39lat
Dalej nicość:)
No proszę, nawet nie zauważyłam kiedy przeleciało. Nadal jestem ciekawa świata i ludzi.
Postanowiłam coś zmieniać( zdecydowanie zmiany są przywilejem młodości). Nie jest źle
maria
No powiedz kiedy świętujesz:)
A-Z bezczelnie pozwolę sobie wrzucić tekst dla Dotty
Dotty
specjalnie dla Ciebie
Latanie motolotnią na płaskim terenie bez trzymanki:)
Pewnie widziałaś motolotniarza na niebie między chmurami, ścigającego się z ptakami.
Jakie to romantyczne:)
Żeby dostać się jednak na nieboskłon musisz starannie przywiązać linkami do siebie silnik(30-40kg)
oraz skrzydło,i z nim biec ile sił w nogach.
Jeśli nie wyobrażasz sobie wagi , to wystarczy pójść do supermarketu:tam w 10kg zgrzewkach
ułożony jest cukier. Starczy zarzucić 3 zgrzewki i dyla do przodu. Musisz biec bardzo szybko
abyś miała szansę wzbić się w górę.
Zwykle chętny do latania przychodzi na łąkę, kartoflisko z przyjacielem który mu pomaga, sekunduje
w poczynaniach. Bardzo ważne jest wybrać miejsce ustronne, z daleka od dróg wszelakich,
bo jak załączysz silnik, to siła przy rozpiętym skrzydle jest tak wielka, że nawet uczepiony u nóg przyjaciel
z obciążeniem nie jest w stanie przyhamować. Jak nie ma siły wznoszącej, to tak Cię ciągnie po rżysku,kartoflisku, plackach krowich i różach(romantyzm).
Oczy z wysiłku wychodzą z orbit, i tak właściwie to przemyka Ci przez głowę: po co mi to było?
Do tego wszystkiego materiał skrzydła choć mocny, łatwo się drze, więc jeśli chcesz być cała,
trzeba na niego uważać.
Jak łatwo się domyślić, wymiękam:)
maria
To tak a propos starości, urodzin oraz zmian:)
Bliźniak lata na glajcie. Ja sobie uszkodziłam łapę przed tamtymi wakacjami i nie było szans. Ale może jeszcze kiedyś.
(może i to były przenośnie i aluzje, ale pozwoliłam sobie sprowadzić do rzeczywistości)
Mario, latasz/latałaś?
Ale pozwól mi najpierw nauczyć się biegać. ;P
...CORAZ BLIŻEJ ŚWIĘTA :DDD ...
A wiązankę to z nieśmiertelników chyba...
Aleś jest dożarty. ;)
I zamiast tortu to już tylko piernik na urodziny
Piernik moze byc. Jak sie z mleczkiem wyciamka to i proteza niepotrzebna.
...coraz...
...blizej...
...swie..ta...
Nie latam:)
Starczy jak popatrzę, pośmieję się:)
maria
Prześlij komentarz