- po opustoszałych głównych deptakach, gdzie zwykle w innej porze roku ludzie spacerują spokojni i odprężeni,
- po korkach na atreriach do sklepów wiodących,
- po amoku w jakim tłum zapełnia centra handlowe,
- po obłędzie w oczach niektórych "pań domu" gdy odpychają Cię od półki w sklepie, bo już, teraz od razu muszą sięgnąć to co wydaje im się, że zasłaniasz,
- po cenach szybujących tak wysoko jak świąteczna gwiazdka,
- po pijanych mężczyznach (i kobietach też), którzy na firmowych wigiliach za bardzo wczuli się, a to w św. Mikołaja, a to zapatrzyli w śnieżynkę czy wreszcie polubili sam nastrój,
- po ilości nowych polan w lasach,
- po tym, że jak kupujesz najzwyklejsze skarpetki to przewiążą Ci je świąteczną wstążką a nawet papier toaletowy jest w świąteczne wzorki, choć aż strach takim w gwiazdki wymalowanym zrobić to co szarym makulaturowym udaje się tak bezrefleksyjnie,
- po tym, że nawet łysi (częściowo) pchają się do fryzjera,
i wreszcie głównie,
- po tym, że wszelkie badziewie, które zalegało bez nadziei sprzedaży półki w sklepach, znika nie wiedomo kiedy w torbach i opakowaniach czerwono-gwiazdkowo-śnieżynkowych i zmienia miejsce zalegania.
Nadchodzi czas niechcianych prezentów, skarpetek w przecudne wzorki, pięknie pachnących wód kolońskich, koszul w niespotykanych kolorach itd. Kobiety, skupcie się na dzieciarni! Powstrzymajcie się, nie róbcie tego mężczyznom w swoich rodzinach. Zastanówcie się jaką wiadomość niesie taki prezent.
On cichutko szepce do obdarowanego mężczyzny w imieniu tej co prezent kupiła udając św. Mikołaja:
- nie znam Cię,
- nie wiem co lubisz, co używasz, co Cię ucieszy,
- nie wiem co Ci kupić,
- właściwie to nie dbam o to a kupuję bo coś kupić trzeba,
- właściwie to co mnie człowieku obchodzisz, przylazłeś to trzeba Ci coś dać.
Czy św. Mikołaj tak by się zachował gdyby rzeczywiście istniał?
12 komentarzy:
Najgorzej jak próbujesz kupić prezent urodzinowy w grudniu i nie zależy Ci na świątecznych akcentach, nie masz czasu aż do gwiazdki za to masz dobry pomysł a w sklepach same badziewie typu "żeby był prezent".
Pozdro
No właśnie biedne te wszystkie Ewy i Sylwesrzy! Nawet Barbary.
Niestety znam problem nieświątecznych prezentów w grudniu, bo małż ma urodziny :) to jest koszmar ;(
Na szczęście nigdy nie mamy problemów z prezentami, bo kupujemy wspólnie coś do domu :) no w końcu jesteśmy "małżeństwem na dorobku" ;)
A co do zakładowych wigilii to właśnie dziś takową miałam zmyłam się bo nie chciało mi się odpowiadać na pytania typu czemu nie pijesz? Gdzie odpowiedź była oczywista. Nie piję bo prowadzę :)
Najbardziej nie lubię spotkań opłatkowych. Muszę się nieźle nagimnastykować, by się z nich wymigać. Zanim w domu zasiądę z rodziną do stołu wigilijnego i tak uczestniczę przynajmniej w trzech.
Dzielenie się opłatkiem jest dla mnie czymś intymnym, zarezerwowanym dla najbliższych mi osób.
A propos prezentów. Pamiętam wypowiedź swojej ś.p.rusycystki, która mawiała: dziewczyny, pamietajcie, jeśli mąż podaruje wam na przykład prodiż, podarujcie mu przy najbliższej okazji żelazko.
konfliktowa
A jeśli żona kupi mężowi dezodorant i maszynkę do włosów...w nosie to on jej za to nocorette i depilator? Nie można to normalnie powiedzieć, stary myj się albo kochanie hmm...no dobra, dobra.
Ale podoba mi się ta myśl, że za wypasioną pralkę można dostać np Hondę. Tylko którą? Bo Honda ma slogan reklamowy "Dwie Hondy w Twoim garażu" mając na myśli auto i ...kosiarkę. I jak żona nie rozróżnia albo perfidną miłością kocha Swojego miśka, to komedia będzie jeździć do pracy kosiarką!
Ale wypasiona pralka w zestawie ze zmywarką np Bosha (prodiż dorzucą gratis) może zapewnia 2 Hondy w garażu? :D Warto sprawdzić!
Agregat, w rewanżu za pralkę to tylko i wyłącznie kosiarka!
No, jeśli pralka jest "wypasiona", a żona ma gest, może ewentualnie jakąś wiertarkę dorzucić.
konfliktowa
to faktycznie gest jest, że hej! Tylko co ona zrobi gdy on z tej radości niezmiernej wszystko podziurawi?
Lustro będzie perforowane i wanna. Flakony z perfumami i tubka z podkładem! I pralkę podziurawi a w promocji tarę jej dorzuci, też perforowaną!
Konfliktowa Ty seksistko! ;)
Ja chce czerwone Masserati. Pisze na wypadek gdyby ktos mial i chcial sie pozbyc. Przyjme nawet w nielubianym lila-roz.
Masserati? Teraz już wiem, jak Twój syn wpadł na to,że mógłby chcieć od Mikołaja wypasioną lustrzankę!:))
Ale litości, nie Masserati! Grafitowy Aston Martin OK, przyjmę ;))
Jakiś konsumpcjonizm tu węszę ;)
Agregat, jaki seksizm?!
To wiertarka udarowa nie jest już marzeniem każdego mężczyzny?
konfliktowa
Teraz marzeniem jest szlifierka kontowa dużej mocy do ...ostrzenia ołówków!
Prześlij komentarz