niedziela, 7 listopada 2010

Na zakręcie...

...liczy się dobra przyczepność.

6 komentarzy:

Maria pisze...

Skarbie
Tu się liczy sprawność fizyczna(czy zdołasz skręcić kierownicą i ewentualnie wykonać manewr nogą).
To jest zakręt pod tytułem: "z palcem w nosie", albo ....

Przyjrzyj się jeszcze raz
Może nie taki zakręt straszny?

P.S. Nijak nie mogę powstrzymać się od namolnych komentarzy:)))

Zadora pisze...

:-)

Maria pisze...

Halo
Jest tam kto?

thalie pisze...

Greg... zasypało Cię?...

Zadora pisze...

u nas w Gdańsku nie ma prawie śniegu tak jak u mnie ostatnio czasu...albo weny. Za to warszawska zadymka 2 dni temu byłaby piękna, gdyby nie te łamagi w samochodach na letnich oponach poruszający się 20 km/h ...albo wcale.Z niedowierzaniem słuchałem info na temat przejazdu z lotniska na drugi koniec miasta w 7 godzin, na temat 18 godz. korka na trasie Piaseczno-Ożarów. To jak mi sie udało dojechać do Gdańska w 5,5 godz mimo tych wsztskich jadących 20 km/godz, których cholera musiałem wyprzedzać? A wcześniej w obrębie miasta na spotkanie w Białołęce i spowrotem w 2,5 h? Ale kuriozalne jest to, że w Warszawie tego dnia doszło do ponad 1000 kolizji. Czyli ponad 40 kolizji na godzinę jako średnia dobowa. Mistrzostwo świata!

Maria pisze...

Super, że znowu się odezwałeś:)

Też się głowię nad wczorajszym fenomenem.

Droga czarna, leży trochę błota pośniegowego, a tu jadą rzędem - końca nie widać-20 w porywach 30/h

Jak kogoś paraliżuje strach niech lepiej zda się na komunikację miejską.
Katastrofa

Blog Widget by LinkWithin