czwartek, 14 stycznia 2010

Na czym orkiestra gra?




16 komentarzy:

thalie pisze...

sugerujesz, iż to było na zasadzie: do puszki, albo strzelam? ;)to konkretnie grali... na nerwach.

kiciaf pisze...

A to partyzanci z wyciętego lasu byli?

carolinna pisze...

Oświadczam, że silna grupa będaca na tajnym spotkaniu w hotelu Marriott, usiłowała skontaktować się telefonicznie z 3M. Niestety niejaki Agregat nie odbierał telefonu! Jaka szkoda :(

Zadora pisze...

Carol
nieprawda, telefon leży cały czas w zasięgu ręki i ani pikną! Nawet smsik się nie przyplątał. Coś te konfliktowe drinki mocne były!
KiciaF
Może partyzanci a może na partyzanta. Lasu w każdym bądz razie w pobliżu nie było. :)
Thalie
no nie wiem, do mnie się nie zwracali bezpośrednio to i nic mi nie zagrało

Zadora pisze...

potwierdzam - numer był dobry

carolinna pisze...

:D

Zadora pisze...

Ci co dziś go słyszeli, pewnie potwierdzą - Carol ma bardzo melodyjny głos :)

carolinna pisze...

Dzwońcie do Grega.
Ten to ma głos! :D

f-blox pisze...

Jakoś napawają mnie obrzydzeniem tacy przebierańcy. Czy ci młodzieńcy zdają sobie sprawę, że wojna zawsze związana jest z cierpieniem i mordowaniem! Niestety u nas w kulturze jest taki ethos wojska. Ułani na pięknych konikach... - cacy cacy a gruncie rzeczy fuj!

(KK) pisze...

Czego to nie zrobią, żeby podbić kolejny rekord, ech... No, chyba że to taka ironia miała być w ich wykonaniu?

Anonimowy pisze...

o kurcze...przez google trafiłam na starszy post!
chciałam Cię zapytać, czy mogę opublikować u siebie Twoje zdjęcie z łódką - z pażdziernika chyba, jakoś tak...oczywiście podam link do Ciebie.
??

Anonimowy pisze...

http://ptasiapiosenka.blogspot.com/

mam nadzieję, że nie będziesz mi miał za złe :-)

Zadora pisze...

Emma, wiele czasu to mi nie zostawiłaś na decyzję, zwłaszcza, że dopiero wszedłem do domu i Twoją prośbę przeczytałem :) Ale spoks, jeśli się przydało, no problem. Pozdrawiam.

Zadora pisze...

A ta łódka! pomyślałem, że chodzi Ci o łódkę z 10 paźdz. ale 2009 :)

Maria pisze...

Pewnie, że szczytny jest cel orkiestry.
Dobrze, że ci chłopcy, nawet tak przebrani ofiarowują swój czas dla ogółu.
Zastanawiam się tylko, że trzeba pospolitego ruszenia, aby cokolwiek zrobić w służbie zdrowia.
Niech naród sam sobie wszystko zorganizuje.
A nakręcanie się mediów: więcej, więcej uważam za niestosowne

Zadora pisze...

Sprawa jest złożona. Dzieci mają inne pobudki a komercha inne.
Mundurki i karabulki wydają mi się niestosowne w tym przypadku. Ciekawe czy "sztab" wiedział o celowej przebierance partyzantów. Gdyby chociaż zbierali na ul. Partyzantów swojsko zwanej czasem Banditenstrasse to wszystko byłoby jasne. Ale tak?

Blog Widget by LinkWithin