Cholera faktycznie tematyka robi się poważna. Alegorie losu ("Czas Matek" Teart ósmego dnia), dramat bezsenności ("Insomnia" Materia Prima - Francja) dokręciły śrubę. Aż strach się silić na własną interpretację.
Insomnia świetna. Aktorzy, napięcie, stopniowanie, muzyka, narastające emocje wciągają tak, że zapomina się o robieniu zdjęć. Koniec spektaklu zaskoczył wszystkich - Jak to, już koniec? Nic więcej? Klasa!
Kasia żartobliwie dostrzegła tę powagę w innym aspekcie - "w jednym dniu festiwalu, dwa spektakle z na wpół roznegliżowanymi aktorami to naprawdę poważna sprawa".
Nie było najcieplej.
1 komentarz:
Sądząc po zdjęciach,spektakle musiały naprawdę być bardzo dramatyczne.Fajnie,że macie w Gdańsku tyle atrakcji kulturalnych.
Prześlij komentarz