czwartek, 12 marca 2009

Sentymentalne wspomnienie

przaśnych czasów epoki "wczesny Gierek". Skansen prawie jak bar z "Misia", już bez brudu i smrodu typowych wtedy dla takich miejsc. Jedyne co można było o tych miejscach dobrego powiedzieć, to to że zimą były cieplejsze od otoczenia. Ale zapach serwowanych w nich cynaderek czuję do dziś.
A teraz, dla kontrastu przemawiają do nas komunikaty-symbole umieszczone na szybach:
Bar czynny-wejście ciągnąć-jak tu ładnie!
PS.
Pamiętam jak na początku lat 80-tych, przed świętami nie mogłem dostać już nigdzie chleba. Pustki w sklepach. I kupiłem go w dworcowym barze pocięty tępym nożem na kromki. Kosztował znacznie drożej niż w sklepie ale go dostałem. A teraz unikamy białego pieczywa z wielu dziwnych powodów! Jemy niby dietetycznie, chrupkie pieczywa. I dzisiaj przeczytałem, że chrupkie ma w sobie więcej pustych kalorii niż normalny chleb. Ładna i skuteczna dieta, nie ma co!

7 komentarzy:

abnegat.ltd pisze...

Agregat, nie wierz w kalorie. Ja rozumiem ze ludzie wierza w bakterie, ostatecznie mozna je zobaczyc - jak sie kto postara. Z witusami gorzej - te to kilku ludzi na swiecie widzialo na zywo. Bo kto ma w domu elektronowy mikroskop?

Ale kalorie??? Toz nikt tego na oczy nie widzial, problem z definicja, przeliczaniem, szacowaniem etc. Jak mi ktos w mowi ze jedna kaloria w chipsach jest rowna jednej kalori na stepperze to mi sie brzuch trzesie ze smiechu.

Tak na marginesie - dwie polskie slawy zywienia pozajelitowego do tej pory maja problem z przekonaniem sie nawzajem ile kcal w rzeczywistosci ma jeden gram tluszczu.

Anonimowy pisze...

Abnegat. W kalorie też nie wierzę, ale wierzę w wagę. ;P Ale jeden kg = 1 kg tłuszczu więc znów za ch..iny nie wiadomo.
A bar docenianym był zimową porą jak się z ferii wracało i niestetyż trzeba było poczekać. ;)

eee-live pisze...

A ja jako technolog żywienia powinnam wierzyć w kalorie :) no właśnie powinnam ale czy zawsze robimy to co powinniśmy? ;) No ja napewno nie.

Ale Abi zabiłeś mi ćwieka :( Bo mnie uczyli że 1g tłuszczu ma 9 kalorii. No chyba że coś mi się pokręciło ale raczej nie ;)

Anonimowy pisze...

Podobno na św Grzegorza idzie zima do morza:)
Jakbyś miał imieniny, to wszystkiego dobrego:)
Kobiety mają zdecydowanie łatwiej.
Wszak estrogeny produkowane są w tkance tłuszczowej.
Im jesteśmy obfitsze tym bardziej kobiece DDD
(I tu warto wspomnieć Venus Dobrobytu DDD )
maria

Zadora pisze...

Jeśli na mojego Grzegorza trzeba by czekać z wiosną to śnieg zalegałby do drugiej połowy kwietnia.;P
Ale to jest zrozumiałe bo dziś mamy św. Grzegorza a ja takich aspiracji nie mam i pewnie mógłbym być raczej przeciwieństwem. Tak więc w dzisiejszą datę nie łapię się ani rocznicowo ani wg zasług. :D
Niemniej za życzenia dziękuję i za zjawienie się w komentach po długim niewidzeniu też:)

eee-live pisze...

Greg nominowałam Twój blog do nagrody Kreatywnego Blogera :) Powinnam Cię wczoraj powiadomić alem zapomniała :(

Anonimowy pisze...

To ja dorzucę informację, że według " najnowszych badań " pieczywo chrupkie zawiera te same, szkodliwe substancje co frytki i chipsy. Powodują zwiększenie skłonności do otyłości i zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia raka. Ave marketing, ludzie wszystko kupią jak się im odpowiednio produkt przedstawi. Bo czemu wierzyć, że to pieczywo jest zdrowe? Bo pan w telewizji co wygląda jak lekarz tak powiedział. Polecamy z Żoną chleb schulstad, nigdy się nie psuje ;) Już zaczęli reklamować...

Blog Widget by LinkWithin