wtorek, 30 grudnia 2008

Shaken & Stirred

The world is by far enough,
Always say never
&
Cry another day!
_
Był telefon! W Studio Kumaka montuje się Sylwester. Interesująco. I ekipa fajna co to nie przejmuje się i najlepsze sprawy montuje w ostatniej chwili i z marszu. Ludzie bardziej nastawieni siedząco niż tańcząco, co daje szanse przeżycia do rana w ciekawej atmosferze "grupy zbliżonej do fotografii". Może nawet będzie naprawdę fotograficznie.
Najciekawszy jest motyw przewodni. Ni mniej ni więcej tylko klimat a'la James Bond!
Rozumiem, że ten pomysł wymyśliły dziewczyny. Klimat bondowy przecież to olśniewające urodą i kreacjami kobiety, szaleństwa zwykle nie dłuższe niż jedna noc i jest szansa, choć znikoma, że może lokalny James Astonem Martinem zajedzie. Nie, nie wcale nie jestem złośliwy, podoba mi się pomysł. Jak zabawa to zabawa.
Jeśli się uda, mam zamiar się w klimat wieczoru wpasować. Może tylko nie wprost.
Jak widzicie identyfikację wizualną już sobie zmajstrowałem. Jutro biała koszula pod pachę, grafika na flesha i lecę zrobić taką aplikację na plecach. Przydały by się jeszcze jakieś aplikacje imitujące przynajmniej ze dwa wloty kul na plecach. Ale OK
Licencję Bonda może zmajstruję jutro.
Muszę znaleźć, np w ciucholandzie:
1. Krótkie spodenki garniturowe,
2. Podwiązki do skarpetek lub stare szelki do przerobienia,
3. Stary garnitur alternatywnie, żeby spodniom nogawki przyciąć do wysokości kolan, a marynarce lekko rękaw oberwać.
4. Muszkę a jak nie to krawat, który można obciąć.
Kapelusz mam. Płaszcz mam.
_
Wygląd będzie mniej więcej taki:
1. elegancki but nad kostkę,
2. skarpetki przecudnej urody na podwiązkach,
3. widoczne gołe łydki ujęte w podwiązki bo spodenki krótkie lub obcięte i wystrzępione,
4. biała koszula rozchełstana z aplikacją na plecach,
5. rozchylony kołnierzyk z przekrzywioną muszką lub rozluźnionym węzłem obciętego i przypalonego krawata (ewentualnie fular malowniczo rozwiązany),
6. może "Licence to feel" Bonda wisząca zza paska albo kieszeni marynary albo koszuli,
7. marynara cokolwiek sfatygowana, naderwany rękaw, widoczne ślady przypaleń,
8. kapelusz,
9. uśmiech na twarzy,
10. malutki pistolecik na wodę w kieszeni,
11. kieliszek do Martini
...
i w torbie normalne ubranie. Bo może ludzie nie wpasują się w klimat i będę jak ten clown przed widownią cyrku, która nie wie czy śmiać się ma czy płakać. Zbłaźnić się mogę, no problem ale po co to całą noc ciągnąć?
Można śpiewać o kobietach z przeszłością i mężczyznach po przejściach to i Bond nie z każdej przygody musi wyjść w nienagannej kondycji, prawda?
_
Jedzenie i napitki składkowe. Jak za dawnych dobrych szczenięcych czasów. Muszę coś przygotować, już mi powiedziano, że m. in. liczy się na mnie w kulinarnym względzie.
Ale w studio nic nie ma. Przytargają tylko mikrofalówkę. Szlag by trafił, mało jest czasu, żeby coś wymyślić i przygotować. Coś wymyślę. Inni też coś przyniosą, będzie OK, najwyżej słone paluszki bądą miały wzięcie.
Jakie paluszki? Klimat starej dobrej Angli wymaga herbatników!
A może tak w klimacie angielskich śniadań - papierowa kiełbaska, fasolka w sosie pomidorowym, tost z jajkiem bez smaku?
Zawsze jakieś sushi można zrobić, proste i szybko idzie.
Już czuję, że atmosfera będzie świetna. Kto z Was przyjeżdza i idzie ze mną?

17 komentarzy:

Anonimowy pisze...

"Kto z Was przyjeżdza i idzie ze mną?"
No, jasne, że konfliktowa!
Niebawem wyłoni się efektownie z morskiej toni ;)

Nawet w kodzie trzy ostatnie litery to SPA :)))

eee-live pisze...

AZ ja chętnie bym przybyła :) ale niestety wczoraj musieliśmy odwołać naszą rezerwację na sylwestra :( i to za sprawą mojej skromnej osoby i mojej niezdarności. Tak pięknie wyłożyłam się na drodze jak szłam ze sklepu że wyglądam jak ofiara przemocy w rodzinie :(

Anonimowy pisze...

Eee-Live, to prawdziwy pech :(
Ale zostaje teraz piżama-party ;)
Też może być fajerwerkowo ;)


A poważnie: bez interwencji lekarskiej się obyło?
konfliktowa

Zadora pisze...

O której z dworca mam odebrać?

Anonimowy pisze...

Czy goleń będzie piękna z natury, czy wydepilowana?
maria
Mój ulubiony 007 to Pierce Brosnan( dla mnie najpiękniejszy mężczyzna, nawet po Mamma Mia - plasuje się zaraz po ślubnym), ale jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na jego golenie :)),mogłabym podpowiedzieć rozwiązanie.
Może współtowarzysze zabawy przeczytają wpis? I przyjdą przebrani oby tylko nie jako rodzina Adamsów:))

Anonimowy pisze...

Agregat, no coś Ty taki przyziemny.
Z jakiego dworca?!
Toż to byłoby naruszenie filmowej konwencji!

konfliktowa

Zadora pisze...

Konfliktowa, nie mów, że za Jinx się przebierzesz i z morskiej falii na plażę w Jelitkowie wyjdziesz?! Na wszelki wypadek, zaczekam na plaży z Mochito w dłoni. Tego nawet Trójmiejski Klub Morsów nie wymyślił. Ostrzegam, że gdańska plaża w grudniu to nie kubańska, nawet w sezonie huraganów. Nie spiesz się, Mochito się nie ogrzeje, jak troszkę poczeka, popływaj trochę zanim na piasek wyjdziesz z wody. :D

Zadora pisze...

Był jeszcze pomysł na gadżet Bonda czyli zegarek. Pół przekrojonej czerwonej cebuli na gumce od majtek z przyklejoną naklejką udającą cyfrowy wyświetlacz. Ale odpada. Tego nadgarstek nie wytrzyma a cebula się rozleci, północka nie doczeka. Siła rażenia lasera gwarantowana, wystarczy z bliska cyferblat obejżeć.
Ale w pistolecie na wodę będzie wytrawne Martini wstrząśnięte i niestety zmieszane. Może jednak nie musi ten pistolecik być taki malusi? Zobaczę, co w sklepach z zabawkami mają, może jakiś solidny i z właściwej pojemności magazynkiem się trafi? Mogliby na Sylwestra sprzedawać takie, co i drinka naleją i oliwkę do kieliszka wystrzelą!

Anonimowy pisze...

To Ty się chcesz wyłgać Mochito?!
Strzelam focha!;P

Zadora pisze...

A czy ja powiedziałem, że tylko kieliszek?
I to tylko na powitanie i dla ochłody!

Zadora pisze...

Widzę, że już wystrzałowy nastój bondowski łapiesz!

Anonimowy pisze...

No, teraz się uspokoiłam ;)
Skoro będzie cały drink-bar, to w porządku :)))
Konfliktowa

carolinna pisze...

Prosze Cię przed wyjściem wrzuć tu fotę.Wyobrażni nie starczyło:)

eee-live pisze...

Konfliktowa nie pech tylko niezdarstwo ;) No tak piżama party w łóżkowicach pod kołdrowicami ;D No i oczywiście u lekarza nie byłam. Bo Abi mówił żeby unikać jak ostatniej zarazy :) A tak poważnie to nie poszłam bo chyba tylko się potłukłam zdrowo :(

Przyłączam się Carolinny i proszę AZ o fotki przed wyjściem :)

Zadora pisze...

Muszę Caroll zrobić troszką wywiad, czy reszta gości też łapie klimat. Bo jak nie to trochę ograniczę ten pomysł, tym razem. Ale aplikację na koszulę, jeśli dam radą wrzucę i pistolecik warto zmajstrować i parę innych "grepsów" zostawić.

abnegat.ltd pisze...

Moj ulubiony szwrccharakter to zuchwa - ten gosc z metalowymi linami co przegryzal liny od wyciagow narciarskich ;)

Gdybym tak nie mial dostepu do netu, przyjmij prosze zyczenia wszystkiego najlepszego w 2009.

abnegat.ltd

abnegat.ltd pisze...

z metalowymi ZEBAmi co przegryzal LINY

Ja chyba juz polowicznie jestem na imprezie ;D

Blog Widget by LinkWithin