wtorek, 30 grudnia 2008

Run Rudolf Run


Discover Chuck Berry!



Normalnie mnie zamurowało. Użyłem będąc w łazience nieopatrznie papieru toaletowego, żeby nos wydmuchać. Papier jak widać świąteczny, we wzorki i Rudolfy, mięciutki, nawet do nosa ratunkowo się nadaje. Rudolf śmiga na snowbordzie. OK wszystko w klimacie, pobyty w tym miejscu są na tyle krótkie, że dam radę przeżyć ten entourage przez krótki w końcu okres roku.
Ale, żeby papier toaletowy pachniał piernikiem! Po co! Do czego on cholera jest przeznaczony!
Ostatnio rozmawiałem z moim Maćkiem, który pośrednio ma troszkę dostępu do faktów papieru dotyczących. Przemysł papierniczy i my sami sobie strzelamy w stopę.
Czy wiecie, że od kilku miesięcy papiernie praktycznie zaprzestały odbioru makulatury? Ich magazyny pękają w szwach. Odbierają tylko tyle ile muszą w związku z długoterminowymi umowami. Skupy makulatury też. Powoli chylą się ku upadłości. Zużycie papieru makulaturowego jest katasrofalnie niskie.
Przyznajcie się przed samymi sobą, kiedy ostatni raz przy zakupie jakiegokolwiek produktu z papieru, kierowaliście się tym, żeby był pochodzenia makulaturowego? Papier toaletowy, ręczniki kuchenne, zeszyty, papier pakowy itd. W sklepach trudno jest coś takiego znaleźć.
A świat wokoło nas zasłany jest papierem. Krocie ulotek. A te niesamowite ilości kartonów i jednorazowych opakowań, które codziennie wydalają z siebie trzewia sklepów, już nie mają dokąd trafić.
A my szukamy bielutkiego, mięciutkiego, we wzorki drukowanego, pachnącego piernikiem produktu do użytku tam, gdzie inne zgoła zapachy dolatują i każdy aromat piernika zdominują. Fuj!
Jaki brzydki i szorstki jest ten papier makulaturowy!
A lasy ładne?

6 komentarzy:

carolinna pisze...

Greg ja piernicze :) mnie tez zamurowało:)))

Anonimowy pisze...

Bo my ciągle powtarzamy: nie było nas, był las. Nie będzie nas, będzie las".
Oby!

Ale piernik w toalecie?!
No nie! Jakąś morską bryzę dopuszczam ewentualnie ;)

konfliktowa

Zadora pisze...

Miejce w toalecie może mieć tylko stary piernik, tzn ja! Tego piernika Rudolfowego nie czuć dopuki papieru toaletowego do twarzy się nie zbliży. Dobrze, że w miarę odwijania rolki nie gra kolend! Choć słyszałem o papierze z nadrukowanym komiksem. Wtedy chyba każdy w domu chodzi do toalety z własną rolką, żeby mu ktoś odcinak nie "wyczytał". Ale jakie ciekawe awanturki wtedy w domu mogłyby być? Ale te pomysły komiksowe to pewnie mają Ci co nigdy gazety pociętej na haku nie mieli :D

Anonimowy pisze...

Ej, kokietujesz tym porównaniem do starego piernika.
Na pocieszenie cytat z pinezki.pl:
"Teraz ten stary piernik będzie wsysał w siebie wilgoć z otoczenia, co go uczyni mięciutkim i jak najbardziej jadalnym" :)))

konfliktowa

carolinna pisze...

Gregory, przestań sie mizdrzyć przed lustrem , dawaj te fotki, bo muszę wychodzic :)
Ale w razie czego, sciskam Cie kolego Noworocznie. Hej !!!

Zadora pisze...

Takich fotek nie będzie! Dobrego-nowego!

Blog Widget by LinkWithin