sobota, 11 października 2008

Migren-o-patia



Zespół Zaburzeń Dekompresyjnych - zespół objawów dotykających osobę wystawioną na zbyt szybko zmniejszające się ciśnienie otoczenia. Może doprowadzić do śmierci. Zapobieganie jej polega na powolnym przechodzeniu do normalnego ciśnienia.
_
Zaczynasz od dawek minimalnych i nie ustajesz w ich ustalaniu metodą prób i błędów. Tolerancja rośnie.
Nurkujesz, wystawiasz się na zmienne ciśnienia. W końcu nieuchronnie popłyniesz.
I egzystencja bez nurkowania zaczyna boleć. .
Kuba, i po co to było .
_
Ostatnich kilka prezentacji zrobiłem z myślą o Kubie.
Nie żyje już 2 lata. Właśnie minęła rocznica.
Znaliśmy się od dziecka. Wspólne podwórko, szkoła, matura, paczka przyjaciół.
Odszedł gwałtownie w wyniku powikłań, zapracował na nie.
Powoli się wynurzał ale za długo i za głęboko nurkował.

10 komentarzy:

abnegat.ltd pisze...

Mocne. Masz niesamowita zdolnosc budowania nastroju.

O technicznych mowia ze pytanie o to czy beda mieli zespol deko jest zle postawione.

Pytanie prawidlowe brzmi: kiedy.

Zadora pisze...

To ja wynika z tego nie jestem techniczny!

abnegat.ltd pisze...

Nurek techniczny to dziwne zwierze. Problem polega na tym ze w trakcie wynurzania jednak tworza sie mikrozatory gazowe. Tabele (i komputery) sa tak ustawione zeby bezpiecznie wyjsc, ale dopuszczaja powstawanie pecherzykow gazu we krwi. Nie wim ile by musiala trwac desaturacja bezpecherzykowa.

Z technicznymi jeszcze gorzej, bo hel jest b.szybkim gazem i pecherzyki tworza sie jak - nie przymierzajac - w coca-coli light z menthosem w srodku. Dlatego tempo wynurzania jest wolniejsze a i tak wiekszosc zawodowych nurkow ma zmiany w kosciach...

AGregat, ty jestes ART-Techniczny :)

Anonimowy pisze...

kurwa
niesamowite

ART - Ty te swoje kolaże budujesz z własnych fotek?

Anonimowy pisze...

to "kurwa" było od gaudii

Zadora pisze...

@Abnegat
to prawda, niby wszystko opanowane od technicznej strony ale to taki zawód, dzie stopniowa utrata zdrowia jest procesem naturalnym. Ciężka i bardzo ryzykowna robota. Ale na chorobę kesonową też możemy się załapać np. przy gwałtownym rozszczelnieniu kabiny samolotu pasażerskiego na dużej wysokości.
Kuba niestety po prostu pił, miał żylaki przewodu pokarmowego i którejś nocy dostał masywnego krwotoku. Parę godzin i po człowieku. Szkoda go bo porządny był człowiek, inteligentny tylko picie go wciągnęło.
@Gaudia
na tym blogu, o ile pamiętam, do tej pory nie ma ani jednej fotki czy prezentacji, której nie zrobiłbym sam. Co innego nieliczne linki ale tam zaznaczam, że nie moje i czyje są.

Ja nie nurkuję, ani w realu ani w przenośni. Ale kiedyś chciałem nurkować to doktory nie dały bo mam lekko skrzywioną przegrodę nosową. Pamiątka po gwałtownym spotkaniu z drzewem gdy rozpędziłem się na Bobiku w wieku 5 lat.

Anonimowy pisze...

Pytałeś, czy tu zaglądam.
Byłam tu juz wczoraj. Nie było jeszcze żadnych komentarzy.

Nic nie napisałam, bo jeżeli jestem pod wrażeniem, to mi mowę odbiera.
To zdanie "Powoli się wynurzał ale za długo i za głęboko nurkował" to
genialna puenta.
Kurczę, chciałabym tak umieć pisać...

konfliktowa

Zadora pisze...

@Konfliktowa, ja tej ściemy nie kupuję - Ty świetnie piszesz, u siebie! Cieszę się, że zamierzony efekt kilku ostatnich postów mi się udał.
@Abnegat - czuję się jak towar ze sklepu z materiałami żelaznymi. Mam wywieszkę Artykuł Techniczny (ART. TECH.). Tylko dlatego, że nikt nie wiedział do czego się dany artykuł nadaje, ani tym bardziej jak funkcjonuje.:D Ale to nie perpetum mobile.
@Gaudia - no spoks, nic wielkiego przecież.

Zadora pisze...

Znalazłem sobie w Kopalińskim hasło politechniczny - zawsze tak mówię, mając na myśli skończone studia, że niby politechniczny jestem.
Ale Kopaliński mnie dowartościował:
Etym. - gr. polýtechnos 'biegły w wielu sztukach; kunsztowny'; zob. poli-; techno-.
Chyba się tym przejmę i podciągnę.

abnegat.ltd pisze...

ART to nie byl skrot od artykulu tylko od artystyczny :) Co sie tlumaczy ARTYSTA TECHNICZNY albo ARTYSTA POLITECHNICZNY (Zaraz dojdziemy do coco chanell i beda jaja...)

Blog Widget by LinkWithin