sobota, 8 listopada 2008

Dwie strony lady

Coffee Express ma wzięcie cały czas, chłodne dni czy ciepłe, w środku tygodnia czy w weekend.
I dzisiaj była barystka, której dawno nie widziałem, która świetnie mleko spienia ale jest rzadko, tylko w weekendy. W tygodniu studiuje. Może kiedyś będzie Was leczyć nie tylko świetną kawą, jeśli akurat do niej traficie.
Tak jak na zdjęciach sytuacja wygląda z obu stron lady. Sympatyczna obsługa przyciąga sympatycznych klientów. Część staje się stałymi klientami i to mnie zainspirowało. Muszę o tym porozmawiać z "Kawą na Kółkach"
Bo CEO "Kawa na Kółkach" zaproponowała mi tydzień temu niesamowitą rzecz. Chce mi odstąpić niewielką część swojej witryny przy ladzie w Coffee Express, żebym prezentował publicznie moje fotografie. Kurcze, aż się spociłem z wrażenia. Poważna propozycja i możliwość prezentacji. Dzięki bardzo! Bardzo chętnie skorzystam!
Kiedyś moi przyjaciele z Puetro złożyli mi propozycję wystawy, ale wtedy nie zdążyłem nic przygotować i Puerto się niestety zamknęło . I nie czarujmy się, wtedy to nie miałem nic co umiałbym zaprezentować. Od tamtej pory w moim fotografowaniu przewinęły się parseki - patrzenia, umiejętności, wiedzy. A to co umiem to i tak tyle co brudu za paznokciem. Ile jest jeszcze do odkrycia!
Tak więc pod tym względem sytuacja jest trochę odmienna. Głowię się od tygodnia jak i co pokazywać. Musi pasować do miejsca i do tego co tam sią dzieje. Mam już pewien pomysł ale muszę porozmawiać z "Kawą na Kółkach" a ona bywa za ladą bardzo krótko. A ja ostatnio mam trochę więcej zajęć.
Jest jeszcze techniczny problem bo niewiele wiem o drukowaniu odbitek i innych technicznych aspektach takich działań. Ale tu z pewnością mogę liczyć na Darka. Już go prosiłem i mi doradził. Dobrze mieć przyjaznych kibiców. Puerto ekipa dobrała się mocarnie.

45 komentarzy:

dotty pisze...

A-Z, no to pora zaprezentować się szerszej publicznośći. Powodzenia!

carolinna pisze...

No , to ja sobie poczekam z tym wypadem na morze i zaliczę również zmotoryzowana kawę i wystawę.

Zadora pisze...

To jest bardzo publiczne miejsce, praktycznie centrum miasta. Przewala się tam mnóstwo ludzi. Aż zastanawiałem się, czy nie robić tego anonimowo!

Zadora pisze...

Czekam na obiektyw, który w sprzedaży ma być w grudniu i bardzo by się do tego projektu przydał. Bo to trzeba jakić temat wymyślić a nie zbieraninę pokazywać. Jakaś wiodąca myśl jest potrzebna. Ale nie będę z tym czekał, aż obiektyw będzie w sprzedaży. Trzeba się za to brać!
@Carolinna,
przecież nad morze warto przyjechać nie jeden raz.
@Dotty
dziękuję bardzo, przyda mi się powodzenie.

Anonimowy pisze...

Sam wymyślaj. Nie bedziemy podpowiadać bo wysmiejesz. :P

carolinna pisze...

Nad morzem , to ja bym chciała nawet zamieszkać :)Zazdroszczę Ci tego Gdańska.
Wiem , wiem :) Gdańsk nie leży nad morzem.Ale tak blisko,że dla mazowszanki to bez różnicy :)

dotty pisze...

Anonimowo?? Swojej pracy się wstydzisz?

Zadora pisze...

@dotty
no jak możesz, nie wyśmieję. Czyżbym się z czegoś wyśmiewał wcześniej? :))

Zadora pisze...

@Carolina
No nad morzem, tylko większość Gdańska nie jest w zasięgu spaceru od plaży. Ale nie problem z dojazdem. Są też dzielnice praktycznie przy plaży połążone. Ja np. jeżdzę (choć ostatnio rzadziej) nad morze na ścieżkę rowerową pojeździć na rolkach. W sumie trzebaby troszkę do tego wrócić, bo jakby się jakieś narty zdarzyły zimą to lepiej byłoby na nich ustać.

dotty pisze...

Ja już na rolki nie chodzę. "Sport to kalectwo"!

Zadora pisze...

@ dotty
nie pracy się wstydzę tylko utraty anonimowości i może krytyki? Bo ja jestem amator i nie aspiruję do zleceń na zdjęcia, czy reklamy czy mody jak wielu niespełnionych profesjonalistów. I wielu jest w tym środowisku ludzi nastawionych bardzo krytycznie do zdjęć innych. Krytykować jest przecież tak łatwo i praktycznie żadnej się za to nie przyjmuje odpowiedzialności. Tak bywa na blogach czy forach fotograficznych. Ktoś kogoś zjedzie a następnego dnia to on mówi, pomyliłem się, zmieniłem zdanie, inaczej na to spojrzałem. Ale gościa już zdąrzył zmieszać z błotem. Rzeczowa i konstruktywna krytyka jest taka rzadka! A frustracje tak powszechne i właśnie ten model ich odreagowania. A ja robię to dla siebie i własnej frajdy przede wszystkim. Ale oczywiście chcę zdjęcia pokazywać i nie żyję w próżni i trzeba ten feedback zebrać, żeby się rozwijać. Tak, że nazwisko pewnie się tam znajdzie. :))

Zadora pisze...

@Dotty
to na rolkach sobie kuku zrobiłaś?

Zadora pisze...

@Dotty
jak idę na rolki to się nie szczypię tym jak wyglądam, tylko zakładam wszystko co mam, na kolana, łokcie, nadgarski i kask rowerowy.
Znajoma z Wrszawy tydzień temu fiknęła do tyłu. Ma teraz oba nadgarski w gipsie i świeżą wiedzę co najpierw na rolkach się uszkadza.

dotty pisze...

Pięęęknie. Tak ja też.
Wbew pozorom sport ekstemalny. :))

dotty pisze...

Podstawowym błędem była zbyt duża prędkość i brawura na drodze. Muszę jak ten dziadek (od Abnegata) przyznać - nie wyrobiłam na wirażu. :P

Zadora pisze...

Nie fajnie. Łatwo na rolkach przesadzić z prędkością ale zatrzymać się jest ekstremalnie trudno. Wtedy tylko twarde lądowanie, byle dobrze osłoniętym być, są wtedy szanse.
Idę spać, do jutra wszyskim.

abnegat.ltd pisze...

Rolki rolkami - ale ta galeria... Mam nadzieje ze zrobisz duplikat w sieci dla szerszej (a w szczegolnosci ODLEGLEJSZEJ :D ) publicznosci ;)

Zadora pisze...

Jest taka opcja, ale to trzeba zrobić porządnie od początku do końca. Chętnie słucham sugestii.
Co w takim miejscu byłoby w stanie zainteresować i zatrzymać na chwilkę, przechodnia, osobę która przyszła po kawę?

abnegat.ltd pisze...

Te zdjecia ktore nam pokazywales wg. mnie sa OK. Kawa na kolkach, Gdansk, Moltawa...

eee-live pisze...

Agregat no no ciekawa propozycja z tą wystawą :) Czyżbym naprawdę miała przyjechać do Gdańska jak kiedyś będę miała urlop :) Chyba będę musiała zadzwonić od koleżanki i ja na przeszpiegi przysłać :)))

A odnośnie rolek kiedyś jeździłam namiętnie tak co drugi dzień po 15 do 20 km ale mi zabronili chyba że chcę na wózku jeździć :(

Popieram Dotty - sport to kalectwo :)

Zadora pisze...

Myślę, że trzeba będzie to uzupełnić o prezentację w necie, porządnie zrobioną a nie jakiś album w picassie. Ale to wszystko przede mną. Rczej skłaniam się do tego, żeby to było jedno zdjęcie, dość duże (30x40) zmieniane regularnie 2-3 razy w miesiącu (chyba nie częściej). Tematyka, coś mi świta ale jak mówiłem muszę z Kawą "KnK" o tym pogadać. To jej miejsce ważne co ona o tym myśli.

Zadora pisze...

eee-live
już wstałaś po imprezie? Wyszalałaś się w tańcu? Tancerze Ci ręki nie nadwyrężyli (prawa była kontuzjowana to mniej obciążona w tańcu)?
Zawsze do Gdańska można przyjechać - to ciekawe i przyjazne miejsce.
Zdjęcia pewnie będą w necie, tak że obejrzysz je. Ale au naturel to tylko w Gdańsku. Chyba, że zamówisz sobie jakąś odbitkę :))

eee-live pisze...

Agregat tak wstałam :) Niby prawa ręka nie jest obciążona tak w tańcu ale jak znowu tańczyłam tango w stylu dowolnym to bywało ciężko :)
Oj wyszalałam się :) od 19 do 22 nie schodziłam z parkietu, później godzinka przerwy na jedzonko i uzupełnienie płynów i znowu 2 godzinki na parkiecie :)

Zadora pisze...

@eee-live
nogi pewnie jak u Abnegata po dyżurze - na dwa cale raptem wystają? :))

dotty pisze...

Oj tam czepiasz się. Nawet jakby sie biodro wybiło to sama nastawi. :P (no dobra to już było nieco zlośliwe, ale bez obrazy).

eee-live pisze...

Agregat no tak prawie :)
Ale było by jeszcze gorzej tylko już nie mogłam tańczyć bo moja prawa noga o sobie przypomniała, a poza tym to mąż ma dziś mecz i nie chciał za długo siedzieć.
Wróciliśmy po pierwszej :)))

eee-live pisze...

Dotty Ty cholero :)))
Biodro nie wyskoczy bo nie ma takiej ruchliwości :)

Zadora pisze...

To tango było bez szpagatów i głębokich przegięć? Tylko fotografa tam wysłać!

dotty pisze...

Eee-live coś podrzuci z tego tanga pewnie. ;)

eee-live pisze...

Agregat od 5 lat szpagat to nie dla mnie :) Ale przegięcia były i to nawet takie że włosami po podłodze jeździłam :)
Dotty nie wiem czy mam zdjęcia z tanga :)

Zadora pisze...

@dotty
Pewnie cwanie tylko mental shooty robiła dla siebie wyłącznie!

dotty pisze...

No dobra. :/ Mogą byc inne :)

Zadora pisze...

eee-live
to Ty długie włosy musisz mieć bardzo?

eee-live pisze...

Agregat nie :) Takie do ramion :) ale wczoraj miałam spięte i tylko gdzie niegdzie wypuszczone luźno :))

dotty pisze...

To wylądowalaś niemal głową na parkiecie? Taniec w twoim wydaniu to też sport ekstremalny.

eee-live pisze...

Dotty no właściwie tak :) Raz nawet udało mi się zrobić mostek ze stania :) Niektórzy mówią że stawy mam do d... ale kręgosłupa nie mam wcale :) Tylko musiałam uważać bo w kiecy byłam :)))

dotty pisze...

Ide sobie jeść zrobić i wracam do pisania (wiem, wiem -jeszcze??, ale mnie to naprawde idzie jak krew z nosa).

eee-live pisze...

Dotty dasz radę :)

dotty pisze...

Taką tez mam nadzieję, że prędzej czy później ...

Zadora pisze...

eee-live
mostek w kiesy i spięte włosy zamiatające podłogą?!
Dotty ma rację to exxx sport jest. I mąż to utrzymał na ręku - uh!
Może ja też zjem śniadanie? Chyba już czas. Idę robić wrapsa.

eee-live pisze...

Agregat no mówiłam że idę się wyszaleć :) Przy mostku mąż mi nie pomagał :) a zamiatanie podłogi włosami to jego sprawka :D
Nie miał dużo do utrzymania przecież to tylko 46 kg :))))
A ja wypiję sobie drugą kawkę to może wtedy skuszę się na jakieś śniadanko :) O tej porze to zazwyczaj już po trzeciej byłam więc czegoś mi brakuje :)))

eee-live pisze...

Ponieważ zdjęcia z wczorajszej imprezy nie nadają się do publikacji :))) Dodałam z tego roku z Ustki :)

Zadora pisze...

Brawo eee-live!
Miejsce przypomniało mi marynarskie tango, też bez szpagatów i zamiatania podłogi włosami!:))

dotty pisze...

No to mniej lub więcej, prawie wszyscy się tu znamy. ;)

dotty pisze...

Ale musiało być szaleństwo, aż się zdjęcia do publikacji nie nadają. :P

Blog Widget by LinkWithin