czwartek, 4 września 2008

Lizaki_2



Wieś Lizaki, poza urokliwymi stawami pokazanymi kilka postów wcześniej, ma jeszcze kilka niespodzianek dość zaskakujących.
Jeśli pojechać dalej drogą przecinającą wieś i nie przejmować się tym, że zabudowania wsi się skończyły, dojeżdza się w TO miejsce. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nic tam nie ma. Takie miejsce pewnie nazywało się kiedyś kolonia lub wybudowanie i jest tam raptem jedno gospodarstwo rolne, z dość zaniedbanym z wyglądu obejściem. Otoczone zbudowanymi wzdłuż drogi domami letniskowymi (choć niektóre wyglądają jak całoroczne domy w mieście). Za zabudowaniami dobra droga się kończy skrzyżowaniem leśnych dróg polnych. Zawróciłem i chciałem odjechać. Na szczęście ponad dachami domów zauważyłem wieżę kościelną. Gdy podjechałem bliżej zaskoczyło mnie to co zobaczyłem. Kościółek nie był jedyną niespodzianką ale o pozostałych innym razem. Samo istnienie kościoła w tym miejscu było zagadką. Kto stawia kościół tam gdzie wiernych można znaleźć w jednej tylko chałupie a wieś ma do niego parę ładnych kilometrów? Czy było tu kiedyś więcej chałup?
Za to jak pięknie położony! Na krawędzi skarpy zarośniętej niezbyt starym laskiem, schodzącej stromą drogą nad jeziorko. Ta podmurówka i podpiwniczenie od strony skarpy tak ciekawe jak nietypowe. Perełeczka!
Na kurku dachowym dwie daty 1755 i 2003. Kościół wygląda na starannie odnowiony i nawet odbywają się w nim nabożeństwa (raz w tygodniu w niedzielę i tylko w sezonie letnim wg. kartki przypiętej przy drzwiach).
Okazało się, że kościoła w tym miejscu nie było! Rzeczywiście został wybudowany w 1755 ale... we wsi Tyłowo (
kaszb. Tëłowò), kilka kilometrów od Wejherowa. Dość daleko. Wg info z internetu prezbiterium kościoła z 1755 z Tyłowa zostało rozebrane i przeniesione do wsi Lizaki w 1999 roku! Data 2003 pewnie oznacza moment zakończenia prac. Nie odnalazłem jeszcze więcej informacji ale raczej sobie nie odpuszczę i spróbuję dowiedzieć się jeszcze czegoś o tym miejscu. Jest trochę pytań, na które chciałbym znaleźć odpowiedz. Jeśli, jak piszą w internecie to jest tylko prezbiterium przeniesione w to miejsce, to czemu wygląda jak kompletny kościółek? Elementy konstrukcyjne wyglądają na jednakowo stare. Ta podmurówka od strony jeziora w takim razie pewnie jest współczesna, za to jak dobrze dopasowana do całości. Chciałbym wejść do środka czyli trzeba pojechać tam w czasie mszy i wtedy pogadać z księdzem. Bardzo jestem zaciekawiony historią tego miejsca.

Brak komentarzy:

Blog Widget by LinkWithin