sobota, 3 stycznia 2009

Vesper Martini

Ulubiony drink Jamesa Bonda, opisany przez Iana Fleminga w "Casino Royale".
Cholernie mocny drink a Bond nadal spisywał się bez zarzutu w ...każdej akcji.
Bond nazwał go tak na cześć Vesper - bohaterki, która pojawia się w powieści.
Składniki:
1 porcja wódki
3 porcje ginu
1/2 porcja
Kina Lillet do dopełnienia
kruszony lód
Kina Lillet w naszych warunkach można zastąpić Martini i to troszkę ludziom miesza, bo niektóre przepisy podają i Martini (1 porcja) i Kina Lillet (1/2 porcji).
Opis przygotowania: 15 min. (chyba żeby lód lekko się stopił i zmniejszył stężenie)
Do shakera wlać , gin, wódkę, martini lub Lillet oraz pokruszony lód. Wszystko wstrząsnąć, ale nie mieszać. Podawać w kieliszkach koktajlowych albo pucharkach i dekorować spiralką z cytryny.
Wieczór Sylwestrowy był pod hasłem Quantum of Indolence - to zmerdałem polską wersję. Miała być słabsza ale nadal konia zwaliła by z nóg. Butelka Martini, Butelka Dzinu, pół butelki Wódki. Teraz mam zapas do Wielkanocy przy moim zwykłym przerobie.
Na lokalnego Józka Błęda podziałał ten drink ostro. Materiał z ukrytej kamery będzie dobry, żeby zrobić z niego drogą szantażu, tfu co ja gadam, łagodnej persfazji przykładnego obywatela.
Cel uświęca środki jak mówią bliźniacze sierotki.

18 komentarzy:

Anonimowy pisze...

A już myślałam, że nie doczekam się przepisu na sushi. A tu proszę, miła niespodzianka z okazji Nowego Roku.
Agregat, życzę Ci w tym roku, aby pasja doskonalenia swoich umiejętności pochłonęła Cię bez reszty. Aby to co robisz sprawiało Ci taką frajdę, że wszystko czego dotkniesz się wydawało się dziecinnie proste, życie fascynujące, ludzie spotkani w drodze niezwykle inspirujący.
Aby chciało się ze wszystkich sił
żyć
być
pracować
bawić się
Aby wszystko w tym roku szło ci do ręki
maria

Anonimowy pisze...

Swoją drogą zabawa chyba się udała?
Miło dowiedzieć się nowych rzeczy.
Nawet golenie nam pokazałeś. Proszę, proszę :))
maria

Zadora pisze...

Za życzenia Mario bardzo, bardzo Ci dziękuję, chętnie tym wszystkim co mi życzyłaś podzielę się z Tobą.
Jakie golenie? Ten gość to Józek zwany Błąd (tak mawiała jego matka, gdy przypominała sobie chwilę, w której Józek zaistniał) lokalnie znany lekkoduch, którego gardło każdy już smak poznało byle płynny był. Jego wezwałem do oceny specyfiku i widzisz jak go rozebrało? Praktyk zawołany a Bondowym smakom nie sprostał! :)

Anonimowy pisze...

No to powiem Ci po cichu, że ja wierzę, że to się spełni:))
A Józek Błąd wyjątkowo zadbany, jak na osiągnięcia:))
maria

abnegat.ltd pisze...

Objawy u Jozka jednoznacznie wskazuja na przedawkowanie lodu ;/

Zadora pisze...

Pan Józek trzyma fason Mario, łatwiej mu wtedy zebraś na "kilo jabłek" czy "konfiturę" z wisienką. Zwykle lodu nie używa to i go wziąło, masz rację Abi. Muszą powtórzyć ekperyment bez dodatku lodu, wtedy sprawi się lepiej z pewnością.

abnegat.ltd pisze...

Wlasnie. Moj ancestor powtarza z przekonaniem, ze gdyby Whisky pilo sie z lodem, to Szkoci juz dawno sprzedawali by taze Whisky z lodem wepchanym do butelki...

carolinna pisze...

O co modlił się Józef (na 00:49)?




Józefie zwany Błędem, urzekły mnie Twoje łydki!!! Nie zasnę.

Anonimowy pisze...

Hm,wydawało mi się,że ulubiony drink Bonda to:
1 część wódki
2 części wytrawnego martini
zielona oliwka
spiralka skórki cytryny
lód
i to ,jak wszyscy wiemy,tylko wstrząśniete.
Ale sprzeczać się nie będę :)
-Abnegat
Whisky bez lodu? Yuck! Ale może tylko dla lejdis, więc też sprzeczać się nie będę :D
Pozdrawiam wszystkich noworocznie!!

randi6

Zadora pisze...

Randi - pod pierwszym linkiem w poście:
In Ian Fleming's 1953 novel Casino Royale, James Bond invents and orders a Kina Lillet martini, which he named the "Vesper" after his love interest in the story. He asks the bartender for a dry Martini, a fraction of a second later he adds to the order: "Three measures of Gordon's, one of vodka, half a measure of Kina Lillet."

Anonimowy pisze...

OK, OK-już wiem kto mnie w błąd wprowadził :(
A tak w ogóle impreza udana,bo nie napisałeś?

randi

Zadora pisze...

O co modlił się Juzek, to już jego tajemnica tak jak ja, choć mi powiedział nie zdradzę, bo zastrzegł, że mówi mi to jak na spowiedzi. I nie zmienia tu nic fakt, że ja ani księdzem nie jestem ani nawet katolikiem. Tajemnica spowiedzi, trzeba uszanować wolę spowiadanego. Mogę tylko wysunąć sugestię, że może ma to związek z napisem na koszulce?
A łydki, cóż, pewnie uśniesz...trochą później ;))

carolinna pisze...

Ja jestem protestantem, tajemnicę spowiedzi uszanuję. I zasypiam już powoli.

Zadora pisze...

Randi, bardzo klawo było ale fotek jeszcze nie widziałem. Na luziku i fajnie. Mam nadzieję, że u Ciebie i Was wszystkich także...wystrzałowo.

Zadora pisze...

Caroll, ja nawet protestantem nie jestem. Mam nadzieje, że Ci się przyśnią...łydki Józka!

Zadora pisze...

Walnąć Józek przez "u" to tylko taki dysortograf jak ja potrafi. Łeee!

Anonimowy pisze...

Się nie przejmuj :) Ja zauwazyłam dopiero, jak sam zwróciłeś uwagę, inni pewnie też.Tak to jest na blogach; pisze się potocznie i też szybko sie odczytuje.Abnegat kiedyś napisał "linki" zamiast " zęby" (zdaje się), natychmiast to poprawił i dopiero wtedy zauważyłam tę pomyłkę.Czytając "linki" odczytałam "zęby", bo sytuacja była oczywista(odnosiła się do sceny z Bonda):D
Dobranoc!

randi6

abnegat.ltd pisze...

Randi, oni tu pija whisky z kropelka wody - twierdza ze to wzmaga zapach i smak. Musze przyznac ze wszedlem na droge snobstwa i tez sobie kropelke wody dolewam - a co. Ale czy to w jakis znaczacy sposob zmienia smak politury to nie jestem w stanie powiedziec ;)

Blog Widget by LinkWithin